– Niech orędownictwo św. Jozafata Kuncewicza i błogosławionych Męczenników Pratulińskich przyczyni się do położenia kresu nienawiści i ustanowienia sprawiedliwego i trwałego pokoju – mówił podczas homilii abp Eugeniusz Popowicz w czasie Mszy św. z racji 400-lecia męczeństwa współpatrona diecezji siedleckiej. W niedzielę, 12 listopada w parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej – gdzie ciało męczennika przebywało przez ponad 150 lat – odbyły się główne uroczystości ku czci męczennika.
– Jakże trudno byłoby wytrwać prześladowanym Unitom za wiarę katolicką, gdyby nie mieli w pobliżu swojego świętego męczennika. Tutaj, na Podlasiu nikt nie zdradził Kościoła, wszyscy wytrwali. Woleli, jak ich św. Jozafat oddać życie, stracić majątki, iść do więzień niż stracić Kościół i wyrzec się świętej wiary katolickiej i jedności z papieżem – wskazał na początku Mszy św. proboszcz parafii – ks. kan. Marian Daniluk.
Eucharystii przewodniczył arcybiskup lubelski Stanisław Budzik. Kazanie wygłosił abp Eugeniusz Popowicz – metropolita przemysko-warszawski Kościoła Greckokatolickiego. W Mszy św. uczestniczyli licznie przybyli kapłani na czele z biskupem siedleckim Kazimierz Gurdą oraz bp. Grzegorzem Suchodolskim. Do Białej Podlaskie przyjechali także biskup drohiczyński Piotr Sawczuk, biskupi seniorzy: Henryk Tomasik (diecezja radomska) oraz Antoni Dydycz (diecezja drohiczyńska). We wspólnej modlitwie uczestniczył również administrator apostolski obrządku bizantyjskiego na Białorusi – archimandryta Sergiusz Gajek. Na uroczystości do kościoła Narodzenia NMP przybyli także przedstawiciele władz państwowych, parlamentarnych i samorządowych. Poza parafianami i przybyłymi gości, nie zabrakło pielgrzymów z parafii pod wezwaniem św. Jozafata w diecezji siedleckiej: Korczówka i Gęś.
Abp Eugeniusz Popowicz w homilii nawiązał do życia i męczeńskiej śmierci św. Jozafata. – Był gorliwym mnichem, żył liturgią, która dała mu mądrość, wprawiła w czuwaniu i karmiła nadzieją zbawienia – wskazał hierarcha. – To, co stało się dokładnie 400 lat temu, było tragedią pod wieloma względami. Zginął człowiek. Chrześcijanin stał się męczennikiem, ponosząc śmierć z rąk chrześcijan. Rusin zabił Rusina, był to czas, gdy Ruś niszczyła Ruś – akcentował abp Popowicz. W homilii, ksiądz arcybiskup wskazał, że kontekstem dla dzisiejszej uroczystości są tragiczne wydarzenia na Ukrainie, które trwają od 2014 r., a szczególnie od 24 lutego 2022 r. Za chwilę, bo 23 stycznia przyszłego roku, będziemy obchodzić 150. rocznicę męczeństwa bł. Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy. – Męczennicy Pratulińscy zginęli, bo nie chcieli się wyrzec wiary, wiary wyznawanej w swojej wschodniej kościelnej tradycji – mówił hierarcha. – Już 627 dzień za polską wschodnią granicą, Rosja kontynuuje to, co robiła w Pratulinie i w dziesiątkach innych miejscowości Podlasia w latach 70. XIX wieku, i od roku 1945 na ziemiach Galicji Wschodniej, włączonych do Związku Radzieckiego – zabija wszystkich, którzy nie chcą stać się niewolnikami odnawianego imperium, niszczy wszystko, co świadczy o odmienności kulturowej i duchowej – akcentował abp Eugeniusz Popowicz.
Na koniec Mszy św. biskup siedlecki dokonał aktu zawierzenia diecezji siedleckiej św. Jozafatowi. – Udziel nam swej pomocy, abyśmy potrafili zdecydowanie odrzucić to, co zagraża prawdziwemu dobru naszej duszy i ciała. Wypraszaj nam łaskę silnej wiary, aby jako duchowa sól nigdy nie utraciła swojego smaku w konfrontacji z bezbożnymi ideologiami – wskazał bp Kazimierz Gurda.
Autor tekstu i zdjęć: Ks. Marek Weresa (Regionalny Portal Informacyjny https://podlasie24.pl/)