Dni Dobrosąsiedztwa na granicy polsko-ukraińskiej

Dni Dobrosąsiedztwa na granicy polsko-ukraińskiej

Wspólne modlitwy, spotkania lokalnych władz, jarmarki i występy artystyczne wypełniły program Dni Dobrosąsiedztwa w miejscowościach po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy na Lubelszczyźnie, gdzie na co dzień nie ma stałych przejść.

Te cykliczne uroczystości stały się już tradycją – zmieniają się władze samorządowe, a spotkania trwają, to znaczy, że istnieje ich autentyczna potrzeba. Wojna we wschodniej części Ukrainy nie przestraszyła mieszkańców pogranicza, gdyż lokalne społeczności potrzebują normalnych relacji, chcą się wspólnie modlić, spotykać, rozmawiać, kupować i sprzedawać, ludzie oczekują na otwarcie nowych przejść, nawet takich niewielkich, dla ruchu lokalnego.

W tym roku w ostatni weekend sierpnia odbyły się takie spotkania w okolicach Korczmina i trwały dwa dni, do inicjatywy po raz kolejny, przyłączyło się miasteczko Bełz. Sobota poświęcona była uroczystościom w miejscowościach po polskiej stronie granicy, które przed wojną zamieszkiwali Ukraińcy. W cerkwi w Liskach i na miejscowym cmentarzu wierni modlili się w intencji spoczywającego tam greckokatolickiego księdza, pisarza i społecznika, Mirosława Ripeckiego (1889-1974), który do II wojny światowej był proboszczem, odrestaurował świątynię, założył spółdzielnię, chór i bibliotekę. W 1947 r. został deportowany w ramach akcji „Wisła” do Chrzanowa pod Ełkiem, gdzie mimo zakazu władz PRL-u do śmierci prowadził działalność duszpasterską.

W niedzielę 28 sierpnia, już po raz trzynasty odbyły się uroczystości religijne związane z obchodami święta Zaśnięcia Matki Bożej, według kalendarza juliańskiego w Korczminie. Procesja wiernych z ikoną przeszła spod zabytkowej cerkwi na ukraińską stronę granicy, do źródełka, uznawanego przez miejscowych za cudowne, nad którym według ustnych przekazów w XIX w. miała ukazać się Matka Boska. Okoliczni mieszkańcy pielgrzymowali tam do 1951 r. kiedy to, po zmianie przebiegu granicy, źródełko znalazło się po stronie ukraińskiej. W 2004 r. po raz pierwszy otwarto w tym miejscu granicę i do cudownego źródełka wspólnie zaczęli pielgrzymować Polacy i Ukraińcy.

W tym odpustowym miejscu odprawiona została Liturgia pod przewodnictwem ordynariusza sokalsko-żółkiewskiego bpa Mychajła Kołtuna z udziałem duchowieństwa i wiernych z Ukrainy i Polski. Po wspólnej modlitwie, przedstawiciele lokalnych władz spotkali się po polskiej stronie w Korczminie, gdzie odbywały się gminne dożynki oraz jarmark sztuki ludowej i występy zespołów folklorystycznych. W tej miejscowości znajduje się jedna z najstarszych drewnianych cerkwi na Lubelszczyźnie, zbudowana w XVI w. W 2002 r. cerkiew przejęta została przez parafię greckokatolicką w Lublinie, która dokończyła remont rozpoczęty w latach 90. ubiegłego wieku.

Pod wieczór uroczystości przeniosły się do Bełza po stronie ukraińskiej, gdzie odbywały się zabawy integracyjne dla dzieci, degustacje potraw kuchni nadbużańskiej i występy miejscowych zespołów artystycznych. W tym roku Dni Dobrosąsiedztwa odbywały się także w Zbereżu pod Włodawą i Kryłowie niedaleko Hrubieszowa, czyli w miejscowościach przedzielonych Bugiem, otwarcie tymczasowych przejść granicznych było mozliwe dzięki wybudowanym przez wojskowych z Dęblina mostom pontonowym. Według danych Straży Granicznej we wszystkich spotkaniach uczestniczyło i granicę przekroczyło około 60 tysięcy osób.

Print this pageEmail this to someoneShare on Facebook0Share on Google+0Tweet about this on Twitter0Pin on Pinterest0Share on LinkedIn0Share on VK